Skip to main content

Niccolo Bonifazio o zwycięstwie 3 etapu Tour de Pologne

Autor: Segafredo Zanetti Poland
Niccolo Bonifazio (foto: Segafredo Zanetti)
Niccolo Bonifazio (foto: Segafredo Zanetti)

22-letni reprezentant teamu Trek-Segafredo imponującym finiszem wywalczył sobie zwycięstwo 3. etapu Tour de Pologne Zawiercie-Nowy Sącz, przesuwając się tym samym na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej wyścigu. To jego pierwsze zwycięstwo w WorldTour. Oto jak skomentował swój wczorajszy sukces oraz jak został oceniony przez dyrektora sportowego.

Niccolo Bonifazio:

Odczuwałem dużą trudność na podjeździe 25 kilometrów przez metą, ale podążałem za kolumną Etixx, żeby dołączyć do grupy, w której jechał Gaviria. Po chwilowym odpoczynku, na sprincie zdecydowałem się jechać zaraz za nim. Czułem się dobrze i uznałem, że jestem na siłach, by łatwo go wyprzedzić na ostatnich 200 metrach. Byłem pewny, że zanotuję w tym tygodniu dobry sprinterski występ i wczoraj wszystko poszło doskonale. Jestem bardzo szczęśliwy, bo od początku roku czekałem na zwycięstwo. Zdecydowałem by zadedykować ten sukces moim kolegom z teamu – wspierali mnie przez trzy etapy i w końcu byłem w stanie wynagrodzić im to zwycięstwem.

<content>19112</content>

Dirk Demol, pierwszy Sport Director teamu Trek-Segafredo na Tour de Pologne:

Wiedzieliśmy, że w trzecim etapie wyścigu znów stawka będzie rozgrywana sprintem. To był szybki start, aż do momentu gdy pięciu zawodników dokonało ucieczki. Przez cały dzień tempo było stabilne – dopiero ostatnie 30 km, wypełnione podjazdami i wąskimi ścieżkami zmieniło ten stan. Peleton rozdzielił się na kilka grup i w pierwszej z nich, składającej się z 60-70 kolarzy, mieliśmy tylko Niccolo Bonifazio i Fabio Felline. Pod koniec etapu grupa, w której jechał Fumy Beppu dotarła, powiększając rozmiar peletonu. Był to dla nas nieco nerwowy moment, ponieważ z uwagi na wcześniejszą kraksę, auta teamu zostały zablokowane z tyłu. Zdecydowaliśmy, by na trzecim etapie wprowadzić Niccolo na pozycję Ewana czy Gavirii na odcinku ostatnich 1500 m, ponieważ nie mieliśmy wystarczająco dużo siły, by stworzyć dla niego wspierającą go kolumnę. Fabio Felline zrobił co mógł, wykonał naprawdę kawał dobrej roboty. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, ponieważ naszym celem było wygrać etap i zrealizowaliśmy go już po dwóch dniach.