Jazda w kasku rowerowym stała się już codziennością dla wielu użytkowników dwóch kółek. Chociaż od czasu do czasu wciąż odżywają spory dotyczące obowiązku jazdy w kasku, czy też w ogóle zasadności używania go w czasie jazdy po mieście, widok rowerzystów, którzy w kolorowych skorupach radośnie pedałują po ścieżkach rowerowych swoich miast prosto do racy nie należy już do rzadkości. W dzisiejszym krótkim artykule zwracamy uwagę na najważniejsze parametry, którymi trzeba się kierować przy zakupie kasku.
ERROR: Content Element with uid "41022" and type "gridelements_pi1" has no rendering definition!
Jazda na rowerze co prawda nie należy do najbardziej niebezpiecznych aktywności, które uprawiane są masowo, ale ryzyko doznania urazu zawsze istnieje. Z doświadczenia wiemy, że najczęściej narażone na uszkodzenie części ciała to dłonie, ramiona, kolana i stopy, urazy głowy nie zdarzają się zbyt często. A jednak mimo tego, warto dbać o dobre zabezpieczenie głowy „na wszelki wypadek”. Czasami bowiem wystarczy tylko jeden upadek (bardzo często może to być w ogóle pierwsze uderzenie głową w twarde podłoże w życiu), by narobić sobie poważnej biedy, łącznie z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu (o gorszych rzeczach nie będziemy już tu wspominać). Ponieważ w naszym kraju nie ma obowiązku jazdy na rowerze w kasku, każdy sam musi zdecydować, czy będzie używać tego akcesorium.
Przy wybieraniu odpowiedniego kasku trzeba zwrócić uwagę na kilka istotnych rzeczy. Zanim jednak przejdziemy do szczegółów technicznych – jedna uwaga. Ponieważ kask z założenia ma chronić jedną z najważniejszych części naszego ciała, powinien być jak najlepiej wykonany i jak najtrwalszy, oczywiście w zakresie na który nas stać. Jeśli więc zdecydujemy się już na zakup, warto przeznaczyć nieco więcej pieniędzy i nie oszczędzać zbytnio (jak mówi porzekadło – na zdrowiu się nie oszczędza, i tak właśnie traktujmy zakup kasku). Źle wykonany (czytaj: tani) kask wcale nam nie pomoże w kryzysowej sytuacji, a może nieźle dokuczać w czasie codziennej jazdy.
Kask rowerowy to najczęściej nic innego, jak skorupa ze styropianu, połączona z wierzchnią warstwą ozdobną, do której przymocowane są paski, umożliwiające wygodne i pewne zamocowanie go na głowie. Wydawałoby się, że nie ma w tym żadnej filozofii, jednak kiedy przyjrzeć się problemowi z bliska, okazuje się że wybór odpowiedniego kasku wcale nie jest taki prosty. Jeśli chodzi o samą skorupę, może być ona wykonana z różnych rodzajów styropianu, jeśli chodzi o jego gęstość. Tańsze skorupy można bez problemu „wnieść” paznokciem, droższe są dużo twardsze i sztywniejsze. Jednym z głównych zadań kasku jest amortyzowanie możliwego upadku – wbrew pozorom, im twardszy kask (oczywiście wykonany z wysokiej jakości produktów) tym lepsza osłona i amortyzacja. Ważna bowiem jest nie tylko sama twardość, ale też potencjał przejmowania energii uderzenia.
Droższe kaski wykonane są w technologii in-mold, która zapobiega rozwarstwianiu się skorupy i wierzchniej osłony. Stosując w niej technikę formowania wtryskowego, eliminuje się pomocniczą operację spawania, stosowania klejów czy wykorzystywania dowolnej innej metody mocowania. Dzięki temu kask jest trwalszy i bardziej estetycznie wykonany.
Kolejny ważny parametr kasku to jego masa. Tutaj intuicyjnie ławo zgadnąć, że im lżejszy kask tym lepiej. Oczywiście cała sztuka polega na tym, by wyprodukować kask lekki, z dużą ilością otworów wentylacyjnych zapewniających swobodny przepływ powietrza i prawidłową regulację termiczną głowy (czyli zapobiegający przegrzaniu), a przy tym wystarczająco wytrzymały. Do jazdy rekreacyjnej po mieście wystarczy w zupełności kask o masie oscylującej w granicach 300 g, natomiast lepsze kaski charakteryzują się masą w granicach 200-220 g bez spadku właściwości ochronnych, ale trzeba za nie zapłacić dużo więcej.
Kolejną ważną częścią kasku, która wydaje się być bez znaczenia, ale przy dłuższym użytkowaniu od razu pokazuje nam klasę produktu, jest system zapinania pasków. Generalnie, oprócz samej wygody i wytrzymałości mocowania, bardzo ważne jest by system zapinania i odpinania paska można było obsługiwać jedną ręką – w wielu momentach jazdy okazuje się to bardzo wygodne.
Oprócz technologii wykonania i parametrów technicznych kasku, najbardziej istotną czynnością przy zakupie kasku jest odpowiednie dobranie jego wielkości. Za mały kask będzie nam uprzykrzał życie na rowerze, czasami czyniąc je nie do wytrzymania. Za duży – w razie wypadku nie zapewni nam odpowiedniej ochrony. Dlatego warto poświęcić nieco więcej czasu, po to by kask naprawdę dobrze „leżał” na głowie.
Kaski, podobnie jak odzież, robione są w kilku rozmiarach, opisywanych często tak jak i ona, czyli dużymi literami S, M, L, XL i czasem XXL. Rozmiar ten odnosi się najczęściej do objętości skorupy. Natomiast najistotniejszy, oczywiście powiązany z ogólnym rozmiarem kasku rozmiar – czyli obwód kasku - podawany jest zazwyczaj w centymetrach. Kaski dziecięce mają przeważnie 45-50 cm, juniorskie 50-57 cm, kaski dla dorosłych od 55 do 65 cm. Obwód głowy mierzy się w linii, w której najczęściej dotyka jej wewnętrzna krawędź skorupy – na czole, ponad brwiami, tuż ponad uszami i z tyłu na potylicy. Zmierzony w ten sposób obwód głowy jest podstawą do wstępnego wyboru wielkości kasku.
Jeszcze jedna rada – pamiętajmy, że kask rowerowy na głowie nie zwalnia nas od myślenia. Nie ma takiego kasku, który potrafiłby nas uratować w momencie, kiedy nasze zachowanie na drodze czy ścieżce będzie przeczyć przepisom i zdrowemu rozsądkowi!
Po założeniu kasku, dopasowujemy dokładnie jego rozmiar pokrętłem umieszczonym z tyłu – posiadają go w tej chwili wszystkie modele (a jeśli nie posiadają – nie ma nawet co przymierzać takiego kasku). Ważne jest, aby kask nie uciskał nas w żadnym miejscu głowy. Nie ma co liczyć na to, że „się ułoży” - kask musi dobrze leżeć już od pierwszego założenia. Oprócz samej wygody, ważne jest stabilne umocowanie kasku na głowie. Aby to sprawdzić – wykonajmy kilka ruchów głowy – lekko do góry, w dół i na boki, ale niezbyt energicznych, aby sprawdzić czy kask zbyt szybko się nie zsuwa. Jeśli wszystko jest w porządku - zapnijmy pasek pod brodą i wyregulujmy go, po czym wykonajmy kilka gwałtownych ruchów.
Upewnijmy się, że kask nie zsuwa nam się na oczy, lub czy czasami dopiero teraz nie zaczyna nas gdzieś uciskać. Na ten proces dajmy sobie sporo czasu – warto spróbować kilku modeli. Zabrzmi to jak truizm, ale tym właśnie, a nie wyglądem kasku, powinniśmy się kierować w pierwszej kolejności. A jeśli chodzi o wygląd – warto poświecić trochę czasu i sprawdzić jeszcze przed zakupem, czy kask ma odpowiadające nam pole widzenia. Jeśli jeździmy na rowerze w okularach – koniecznie trzeba przymierzyć kask także z nimi. Warto tak dobrać kask, by zostawić sobie niewielki margines zwiększenia jego obwodu pokrętłem – nie będziemy mieć wtedy problemu zbyt ciasnej skorupy po ubraniu kominiarki czy bandany.
Użytkując kask rowerowy, warto poświęcić nieco czasu by zadbać o jego wygląd i higienę Warto co jakiś czas uprać wkładki wewnętrzne, które w upalne dni szybko nasiąkają potem, stając się siedliskiem bakterii i generując przykry zapach. Odkładając kask, zwracajmy uwagę, by nim nie rzucać – można w ten sposób osłabić skorupę, która w decydującym momencie może nas zawieść. Po każdym poważniejszym upadku, nawet, gdy na powierzchni skorupy nie widać wyraźnych pęknięć – warto kask wymienić. Możemy nie dostrzec mikropęknięć wewnątrz skorupy, a te znacznie osłabią zdolność kasku do wzięcia na siebie impetu kolejnego poważnego spotkania z przeszkodą.