Skip to main content

Kolej na rower - okolice Krakowa

Jura (foto: ask)
Jura (foto: ask)

Mimo, że lata świetności polskie koleje mają już za sobą, w ostatnich latach możemy odnotować coraz większą ilość odtwarzanych połączeń na lokalnych liniach. Co więcej – nasze kolej dysponują coraz nowocześniejszym taborem, w którym uwzględniono potrzeby przewożenia rowerów. Oczywiście daleko nam pod tym względem do naszych sąsiadów – Czechów czy Niemców, ale nie da się ukryć, że rowerzyści mają coraz więcej możliwości odbywania nawet krótkich, półdniowych wycieczek, w czasie których skorzystać można z transportu pociągiem.

Jesteśmy zdania, że im większe będzie zainteresowanie rowerzystów tego typu formą podróżowania, tym szybciej i chętniej polskie koleje będą podnosić standard obsługi rowerzystów. Tak to przynajmniej w teorii powinno wyglądać… O tym jak podróżować z rowerem pisaliśmy już na łamach naszego portalu – więcej szczegółów możecie znaleźć tutaj. Najlepiej zacząć od zwiedzania w ten sposób okolic swojego miasta. Dlatego zaczynamy dzisiaj nowy cykl artykułów – „Kolej na rower”, w którym będziemy prezentować gotowe, sprawdzone pomysły na wycieczki w okolicach dużych miast w Polsce. Na początek – zabierzemy Was w okolice Krakowa.

<content>19112</content>

Niewiele miast w Polsce ma tak zróżnicowane okolice jak dawna stolica Polski – Kraków. Miasto leży nad Wisłą, w miejscu, gdzie przełamuje się ona malowniczą, przełomową doliną pomiędzy wzniesieniami Jury Krakowsko-Częstochowskiej na północy, a sięgającymi aż tutaj fliszowymi pogórzami Karpat, łącząc dwie podkarpackie kotliny – Oświęcimską i Sandomierską. Duże deniwelacje terenu, sięgające 200 metrów, liczne wzgórza porozdzielane głębokimi dolinami obfitują w ciekawe widoki, choć czasami mogą męczyć – w okolicach Krakowa, może poza rejonem Puszczy Niepołomickiej, lepiej robić wycieczki krótsze, bo prawie zawsze zdarzy się jeden, dwa lub trzy podjazdy które naprawdę mogą dać w kość.

 

Jeśli chodzi o komunikację kolejową – z Krakowa pociągi kursują we wszystkich kierunkach świata – na północ biegnie linia kolejowa w kierunku Miechowa i Kielc, na wschód – do Tarnowa, z odgałęzieniem do Wieliczki, na południe – linia do Zakopanego przez Kalwarię Zebrzydowską, z odgałęzieniem na zachód ze Skawiny do Oświęcimia, a na zachód – linia do Katowic, z odgałęzieniem z Trzebini do Oświęcimia. Na wszystkich z nich pociągi kursują codziennie co najmniej kilka razy, niektóre połączenia w ramach aglomeracji miejskiej są bardzo częste – nawet co pół godziny. Możliwości wycieczkowych są dziesiątki, my wybraliśmy pięć najciekawszych naszym zdaniem wycieczek.

 

Trasa 1 Tunel-Kozłów-Książ Wielki-Kalina Wielka-Miechów-Carsznica-Tunel

Długość: 80 km

Trudność: łatwa

Bardzo ciekawa trasa zapoznająca z najwyższą częścią Wyżyny Miechowskiej. Mimo to jedyną jej trudnością jest jej długość. Wycieczkę zaczynamy na stacji kolejowej Tunel. Stąd lekkim podjazdem osiągamy najwyższą w okolicy Białą Górę (404 m n..m.), w pobliżu której leży ciekawy rezerwat stepowy o tej samej nazwie. Dalsza droga prowadzi w dół do Kozłowa po drodze przecinając Linie Hutniczo-Siarkową. Dość łagodnie pofalowaną okolicą zbliżamy jedziemy na wschód, ale zanim osiągniemy Książ Wielki skręcamy w lewo i szutrową drogą przecinamy największy w okolicy kompleks leśny. Przekraczamy główną szosę nr 7 i wkrótce zjeżdżamy do Książa, w którym warto poświęcić nieco czasu by obejrzeć zamek Mirów. Teraz nasza trasa prowadzi już na południe, klucząc pomiędzy tutejszymi miejscowościami i wzniesieniami. Nieco stromsze wzniesienia pokonujemy łagodnymi zakrętami. W końcu docieramy do drogi wojewódzkiej 783, a nią – do Miechowa. Można zakończyć tutaj wycieczkę i wrócić pociągiem do Krakowa, lub „zamknąć pętlę” wyruszając na północ, przez Charsznicę (znaną z dorocznego Święta Kapusty) z powrotem do Tunelu.

 

Trasa 2

Chrzanów-Pogorzyce-Wygiełzów-Babice-Płaza-Bolęcin-Zalew Chechło-Chrzanów

Długość: 29 km

Trudność: średniotrudna

Piękna, ale dość wymagająca trasa (dużo podjazdów i nieco jazdy terenowej), przecinająca południowy skraj Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Zaczynamy ją na stacji PKP Chrzanów Śródmieście – jedziemy najpierw przez centrum miasta, , w kierunku południowym, po czym osiągamy rzeczkę Chechło i wzdłuż niej jedziemy aż w okolice słynnej fabryki parowozów Fablok. Przejeżdżamy na drugi brzeg rzeczki i ruszamy przez las do osiedla Stella. Stąd na południe, napierw asfaltem, a potem drogami gruntowymi przebijamy się przez jurajskie wzgórza Pogórska i Grodzisko. Stromym zjazdem osiągamy Wygiełzów, leżący mniej więcej w połowie trasy. Warto tu spędzić nieco więcej czasu, zwiedzając skansen i ruiny zamku Lipowiec. Podjazd pod sam zamek jest dość żmudny, ale niedługi. Dalej przez lasy wyjedżamy na pola w okolicach Płazy, skąd mijając pałac jedziemy przez Bolęcin i Piłę Kościelecką w kierunku Zalewu Chechło. Tu kolejne miejsce na przyjemny odpoczynek. Przejeżdżamy most na rzece o tej samej nazwie i zielonym szlakiem rowerowym wracamy na stację Chrzanów Śródmieście.

 

Trasa 3

Krzeszowice-Tenczynek-Rudno-Wola Filipowska-Miękinia-Nowa Góra-Czerna-Dębnik-Siedlec-Krzeszowice

Długość: 37 km

Trudność: średniotrudna

Jedna z najpiękniejszych tras w okolicach Krakowa oferuje nie tylko piękne widoki, ale też mnóstwo atrakcji – ciekawe zabytki, ruiny zamku czy malownicze kamieniołomy. Zaczynamy ją na stacji kolejowej w Krzeszowicach – ruszamy asfaltową drogą w kierunku Tenczynka, za którym zagłębiamy się w rozległy kompleks leśny. Łagodny podjazd wkrótce przechodzi w stromą, wąską ścieżkę, która doprowadza nas do spektakularnych ruin zamku Tęczyn (obecnie w rekonstrukcji). Stąd dość stromo w dół, przez wioskę Rudno leżącą na szczycie dawnego wulkanu, zjeżdżamy, przecinając skraj Puszczy Dulowskiej do Woli Filipowskiej. Teraz, za znakami zielone szlaku rowerowego, przez pola i wzgórza nad Filipowiczami docieramy do Miękini. Podjeżdżamy jeszcze nieco do Nowej Góry, skręcamy w prawo i pięknym zjazdem osiągamy Dolinę Eliaszówki. Skręcamy w nią w lewo i jedziemy w kierunku pięknego klasztoru w Czernej (trzeba skręcić z głównej drogi w lewo i podjechać dość stromo, ale krótko). Dalej kontynuujemy jazdę w górę doliny, po czym ostrą serpentyną skręcamy w prawo i po chwili podjeżdżamy do drewnianego kościoła w Paczółtowicach. Przy nim skręcamy na południe i jurajską wierzchowiną, przez łąki i pola, a potem także i ładny las zjeżdżamy do Siedlca. Teraz już dnem rozległego obniżenia docieramy do centrum Krzeszowic, a po chwili – do stacji kolejowej.

 

Trasa 4

Zator-Graboszyce-Radocza-Tomice-Woźniki-Ryczów-Palczowice-Zator

Długość: 61 km

Trudność: łatwa

Prosta technicznie, ale dość skomplikowana orientacyjnie i długa trasa po okolicach Zatora – niegdysiejszej stolicy samodzielnego księstwa. Wyruszamy ze stacji kolejowej, położonej około kilometr od centrum miasteczka – docieramy do rynku i stojącego przy nim zamku, po czym skręcamy na zachód. Objeżdżamy kompleks stawów Bugaj, po czym docieramy do Graboszyc i stojącego w ich centrum ładnego drewnianego kościoła. Wśród łagodnie pofalowanych wzniesień Pogórza Karpackiego jedziemy dalej na południe do Radoczy – tutaj kolejny drewniany kościół – po czym docieramy do głównej drogi 28 i nią krótko na południe do Tomic. Tutaj skręcamy na wschód i ruszamy wzdłuż doliny Skawy do Woźnik, a stąd przez las do Ryczowa. Kolejny etap znów wiedzie wśród pól i lasów Pogórza, przecinając Bachlowice osiągamy Laskową, za którą przecinamy główną drogę nr 44. Kolejny drewniany kościół w Palowicach to już ostatni zabytek na naszej trasie – można stąd wrócić prosto do Zatora, ale jeśli ktoś jeszcze ma siły zachęcamy by powłóczyć się wśród tutejszych stawów – jednego z najbardziej malowniczych zakątków Małopolski.

 

Trasa 5

Wieliczka-Tomaszkowice-Biskupice-Hucisko-Raciborsko-Pawlikowice-Siercza-Wieliczka

Długość: 36 km

Trudność: średniotrudna

Dość wymagająca pod względem ilości podjazdów trasa, ale wiodąca głównie dobrymi drogami. Zaczynamy ja na końcowej stacji kolejowej w Wieliczce – ruszamy za znakami czerwonego szlaku rowerowego na wschód – wkrótce zaczynają się górki – podjeżdżamy do pięknego kościoła św. Sebastiana na wzgórzu, po czym raz w dół, a raz w górę – dojeżdżamy przez Tomaszkowie do Biskupic. Teraz na niedługi czas opuszczamy asfaltową drogę, by ponownie osiągnąć ją w Dobranowicach – następne kilka kilometrów wiedzie dość płasko, wzdłuż potoku Sulówka. Dojeżdżamy do Huciska, po czym skręcamy w prawo i dość str0mo pniemy się pod górę, do domu Tadeusza Kantora, przy którym stoi charakterystyczne ogromne krzesło. Skręcamy na grzbiecie w prawo i dość łagodnie, z ładnymi widokami na Pogórze Wielickie jedziemy przez Grajów do Raciborska. Tutaj osiągamy jedno z najwyższych wzgórz w okolicy z widokiem na maszt radiowy w Chorągwicy, po czy skręcamy na południe i bardzo stromym, szybkim zjazdem, a potem równie stromym podjazdem osiągamy drogę nr 964. Jedziemy nią przez chwilę, po czym gdy ona skręca serpentynami w prawo, my prosto , a potem stromo  prawo dojeżdżamy do Koźmic Małych. Ponownie przecinamy szosę i przez wzgórza osiągamy Pawlikowie, a potem drogami wśród pól dojeżdżamy do Sierczy. Teraz czeka nas zjazd w dół, z kapitalnym widokiem na leżący w dole Kraków (głównie widać Nową Hutę). Po chwili docieramy do centrum Wieliczki i stacji kolejowej, gdzie kończymy wycieczkę.