Skip to main content

Rowerem po naszych wyspach (i okolicy)

Autor: Paweł Klimek
Transgraniczna ścieżka rowerowa (foto: swinoujscie.pl)
Transgraniczna ścieżka rowerowa (foto: swinoujscie.pl)

Niedawno prezentowaliśmy kilka pomysłów na ciekawe trasy w okolicach Trójmiasta. Jako że lato w pełni, a pogoda nad Bałtykiem nie zawsze zachęca do plażowania, polecamy przy najmniej kilka dni urlopu spędzić w siodełku. Tym razem wybierzemy się na zachodni fragment naszego wybrzeża – co najmniej tak samo atrakcyjny dl rowerzystów, jak otoczenie Zatoki Gdańskiej. Rowerzyści znajdą tu nie tylko znakomite tereny wycieczkowe, ale także dobrze przygotowaną infrastrukturę, liczne szlaki rowerowe i wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. A przy tym odrobina aktywności w przerwie pomiędzy próbami „łapania” opalenizny na pewno nikomu nie zaszkodzi…

Pod względem przyrodniczym i geograficznym zachodnia część naszego wybrzeża należy do najbardziej urozmaiconych. Jest to miejsce, gdzie do Bałtyku wpada Odra, której swobodne ujście blokują dwie spore (i kilkadziesiąt mniejszych) wyspy – Uznam i Wolin. Z jednej strony są one do siebie nieco podobne – z drugiej, różnice krajobrazowe i historyczne powodują, że obie są warte lepszego poznania. Centralnym punktem regionu jest Świnoujście, które po zniknięciu granic dzielących Polskę i Niemcy stało się największym kurortem w okolicy, popularnym zarówno wśród Polaków, jak i naszych zachodnich sąsiadów. Ich stale rosnący napływ (jako turystów) spowodował pewne „ucywilizowanie” tego skrawka wybrzeża pod względem infrastruktury – znajdziemy tu zdecydowanie najwięcej udogodnień dla rowerzystów na całym wybrzeżu (nie licząc samego Trójmiasta). Ale i tak sporo jeszcze od Niemców w tym temacie możemy się nauczyć…

Krajobrazowo charakterystyczne jest dla całego regionu naprzemienne występowanie piaszczystych mierzei i równin, z wysoczyznami morenowymi, opadającymi stromymi klifami prosto do morza – czasami urwiska sięgają ponad 80 metrów – są najwyższe na naszym wybrzeżu. Oprócz tego zobaczymy tu pofalowane krajobrazy morenowe, pokryte pięknymi lasami (najcenniejsze chroni Woliński Park Narodowy) lub rozległymi polami uprawnymi, ozdobą krajobrazu są też liczne jeziora polodowcowe i niezmiernie urozmaicona linia brzegowa Zalewu Szczecińskiego. Cały opisywany tu region kończy na wschodzie klifowy fragment wybrzeża w okolicach Rewala i Niechorza – miejsce, gdzie Bałtyk cały czas atakuje i niszczy brzeg.

Są to również tereny niezmiernie ciekawe pod względem krajoznawczym. Godne odwiedzenia są tutejsze latarnie morskie, Świnoujście było wielką twierdzą, także w czasie II wojny światowej, a w okolicach Lubina można podziwiać dawny hitlerowski poligon tajnej broni V3 czy spektakularne Turkusowe Jeziorko – stary kamieniołom kredy zalany wodą. Nie mniejsze atrakcje czekają na rowerzystów w okolicach Kamienia Pomorskiego i Trzebiatowa, których zabytki należą do najcenniejszych na całym Pomorzy Zachodnim. Nie tracąc więcej cennego czasu – przedstawiamy pięć najciekawszych naszym zdaniem tras rowerowych w zachodniej części naszego wybrzeża. Do dzieła!

<content>19112</content>

Świnoujście-Stawa Młyn-Kanał Piastowski-Karsibór-Przytór-latarnia-Świnoujscie
Łatwa, żeby nie powiedzieć spacerowa trasa zapoznająca z najciekawszymi zakamarkami Świnoujścia – miasta położonego na 44 wyspach. Nie może więc zabraknąć przepraw promowych, latarni morskich, dawnych fortów, najszerszej plaży w Polsce i tchnącego pewną nostalgią deptaka uzdrowiskowego. Zaczynamy w centrum miasta, przy zachodniej przystani promu na Świnie. Odnajdujemy znaki czerwonego szlaku i ruszamy na północ, objeżdżając baseny portowe. Wkrótce mijamy pięknie zachowany fort (warto zwiedzić tutejsze muzeum), a wkrótce kolejny, otoczony zarastającą fosą. Kamiennym pirsem wyjeżdżamy daleko w morze, do widocznej z daleka Stawy Młyny – symbolu miasta. Wracamy kilkaset metrów i skręcamy w prawo – wkrótce osiągamy deptak – ten odcinek można też pokonać plażą. Przy parkingu skręcamy w lewo, a potem odnajdujemy niebieski szlak rowerowy, który po kilku kilometrach doprowadzi nas do przeprawy promowej w Karsiborze. Stąd jeszcze dalej na południe czerwonym szlakiem rowerowym, mijając rezerwat paproci i wieżę widokową docieramy na sam południowy skraj polskiej części Uznamu – w miejsce, gdzie do Zalewu Szczecińskiego wpada Kanał Piastowski. Wracamy na prom, przeprawiamy się na drugą stronę, a zaraz potem skręcamy w prawo i mostem nad Świną dostajemy się na wyspę Karsibór. Jej wszystkie zakamarki pozwoli nam zobaczyć żółty szlak rowerowy – mijamy stary basen ubootów, pomnik angielskich pilotów, którzy zginęli w czasie bombardowań Świnoujścia i wieżę widokową na terenie rezerwatu ptaków, po czym wracamy mostem na wyspę Wolin. Niebieski szlak rowerowy poprowadzi nas do Przytoru, gdzie skręcamy w lewo za kościołem i przecinając główną drogę i tory kolejowe osiągamy zielony szlak. Teraz ruszamy nim w lewo, obok betonowej wieży obserwacyjnej (ciekawy zabytek fortyfikacji z II wojny światowej), aż w końcu, objeżdżając budujący się gazoport, docieramy do słynnej latarni morskiej – najwyższej na naszym wybrzeżu (68 metrów wysokości). Po zwiedzeniu latarni i pobliskiego fortu z XIX wieku, wracamy do przeprawy promowej w centrum miasta za zielonymi znakami.

Międzyzdroje-Wapnica-Lubin-Wolin-Warnowo-Wisełka-Międzyzdroje
Przepiękna, malownicza, momentami nieco męcząca, ale za to bardzo satysfakcjonująca trasa, zapoznająca z najciekawszymi zakątkami wyspy Wolin. Po drodze zobaczymy słynną Promenadę Gwiazd i molo w Międzyzdrojach, dawny poligon tajnej broni Hitlera – V3, cudowne Turkusowe Jeziorko, niezwykłą przyrodniczo deltę wsteczną Świny, zabytki dawnego Wolina, osadę Wikingów i najwyższy w Polsce klif. Wystarczy? Wyruszamy z centrum Międzyzdrojów, mijamy ciekawe Muzeum Przyrodnicze, kierując się na południe. Wkrótce opuszczamy główną drogę – przejeżdżamy pod starym wiaduktem kolejowym i wzdłuż lasu i krawędzi wysoczyzny jedziemy na południe. Kiedy po prawej pojawią się trzcinowiska, a wkrótce tafla wody, po lewej mijamy niewielki skansen broni i małe muzeum. Nad nim w lesie znajdują się ruiny dawnych wyrzutni V3, nazywanej „stonogą” – działa, które miało strzelać na ponad 100 km. Ruszamy dalej na południe – docieramy do Wapnicy – skręcamy w prawo i po stromym podjeździe osiągamy centrum Lubina z zabytkowym kościołem. Podjeżdżamy wyżej za niebieskim szlakiem – otwierają się stąd kapitalne widoki na Zalew Szczeciński i wsteczną deltę Świny – rój wysepek utworzonych przez Świnę, która w czasie wielkich sztormów na Bałtyku płynie w przeciwnym niż zwykle kierunku, tworząc deltę od strony zalewu a nie morza. Dalej niebieski szlak, leśnymi ścieżkami doprowadzi nas do punktu widokowego – w dole pod nami Turkusowe Jeziorko, dawny kamieniołom kredy wypełniony wodą – to jeden z najpiękniejszych widoków w północnej Polsce! Ruszamy dalej w dół – docieramy do domów, odnajdujemy niebieski szlak rowerowy i ruszamy nim w prawo. Pięknymi lasami, a potem polami, obok ruin wiatraka docieramy po kilkunastu kilometrach do centrum miasteczka Wolin. Warto zobaczyć gotycki kościół i położone niedaleko od centrum Wzgórze Wisielców, gdzie dawniej stało potężne słowiańskie grodzisko, a dziś pomnik Trygława. Warto też, dysponując czasem, pojechać na drugi brzeg Dziwny, by obejrzeć skansen archeologiczny – Wioskę Wikingów. Z centrum Wolina wyruszamy na północ- poruszać się będziemy teraz asfaltowymi szosami, ale o nikłym natężeniu ruchu. Przez Mokrzyce i Ładzin docieramy do Warnowa – skręcamy w prawo i brzegiem pięknego jeziora Czajczego, a potem bukowymi lasami osiągamy Wisełkę. Skręcamy tu w lewo na drogę wojewódzką nr 102 w kierunku Międzyzdrojów. Licznymi zjazdami i podjazdami przemierzamy wolińskie lasy – przy parkingu skręcamy w bok, by po chwili stanąć na najwyższym klifie w Polsce – górze Gosań. Jeszcze kilka kilometrów jazdy szosą, głównie w dół – przy pierwszych domach Międzyzdrojów skręcamy w prawo, by po chwili osiągnąć Promenadę Gwiazd, molo i piaszczystą plażę w centrum kurortu.

Peenemunde-Zinnowitz-Koserow-Bansin-Kuckelsberg-Ahlbeck-Świnoujście
Korzystając z pobytu w Świnoujściu lub jego okolicach, grzechem byłoby nie skorzystać ze znakomitej infrastruktury rowerowej u naszych zachodnich sąsiadów, zwłaszcza że można tu zobaczyć kilka naprawdę ciekawych miejsc, na czele ze słynnym Peenemunde, gdzie w czasie e wojny znajdował się poligon doświadczalny rakiet V-2, broni, która według niektórych historyków mogła odmienić bieg wojny. Znajduje się tu obecnie muzeum godne zwiedzenia, na które trzeba przeznaczyć co najmniej 2 godziny. Do Peenemunde dowiezie nas pociąg ze Świnoujścia – niemieckie koleje regionalne oferują także bilet łączony z wejściem do Muzeum, oczywiście w wagonach obowiązkowo znajdują się miejsca dla rowerów. Po zwiedzeniu Peenemunde ruszamy za trasą rowerową wzdłuż torów, a wkrótce blisko piaszczystych plaż. Po drodze będziemy mijać kilka pięknych kurortów nadmorskich, ulubionych miejsc plażowania berlińczyków od XIX wieku. Pierwszym z nich jest niewielkie Zinnowitz, a potem Zempin i Koserow. W tym ostatnim trasy rowerowe rozwidlają się – warto wybrać lewy wariant – po kilkuset metrach podjazdu osiągamy wierzchołek ponad 50-metrowej wysokości klifu – znakomity punkt widokowy. Zjeżdżamy w dół i długim, płaskim odcinkiem wzdłuż plaż i lasów docieramy do kolejnych wzniesień morenowych. Nasza droga kluczy nieco wśród pagórków, aż w końcu docieramy do centrum Banin. Mijamy molo i stajemy na skrzyżowaniu. Można stąd pojechać prosto, wzdłuż wybrzeża do niedalekiego Heringsdorfu, ale mając trochę czasu i sił, warto odbić w tym miejscu na południe (w prawo). Przecinamy główną drogę, mijamy kilka małych jezior i lasy i docieramy do osady Benz. Tutaj skręcamy w lewo, w kierunku pobliskiego wzgórza Kuckelsberg – znakomitego punktu widokowego na południową część wyspy Uznam, morenowe wysoczyzny i kilka jezior, będących dawniej zatokami Zalewu Szczecińskiego. Zjeżdżamy w dół, osiągamy asfalt i kierujemy się na wschód, objeżdżając wielkie jezioro Gothen See dojeżdżamy do Korswandt. Można stąd pojechać jeszcze klucząc nieco za znakami do Heringsdorf – najpiękniejszego kurortu na Uznami, albo prosto przez Ahlbeck (też ładna zabudowa) wrócić do Świnoujścia.

Wolin-Unin-Domysłów-latarnia Kikut-Dziwnów-Kamień Pomorski-Sibin-Wolin
Trasa zapoznaje z wschodnim krańcem wyspy Wolin – pozornie mniej ciekawej, ale za to spokojniejszej i bardziej sielskiej niż zatłoczone czasem w sezonie Świnoujście i Międzyzdroje. W drugiej części trasy gwoździem programu jest zwiedzanie Kamienia Pomorskiego – małego miasteczka o wielkiej historii i wspaniałych zabytkach, wśród których wyróżnia się gotycka katedra z jednymi z najwspanialszych organów w naszym kraju. Wyruszamy z centrum miasteczka Wolin – kto jeszcze nie miał okazji poznać jego zabytków, może to uczynić, odwiedzając kolejno kościół, stare grodzisko na Wzgórzu Wisielców i skansen archeologiczny Wioska Wikingów, po drugiej stronie Dziwny (można go też obejrzeć pod koniec wycieczki). Jedziemy asfaltową szosą na północ, w Uninie skręcamy w lewo do Kodrąbu, a tutaj w prawo, by po chwili skręcić ponownie w lewo do Domysłowa. Asfalt się kończy, my zaś utwardzoną drogą jedziemy wzdłuż jeziora Żółwinowskiego, dalej lasami, do asfaltowej szosy, gdzie skręcamy w prawo i docieramy do centrum Wisełki. Odnajdujemy tu czarny szlak, który doprowadzi nas do latarni Kikut – najmniejszej w tej części wybrzeża, ale stojącej najwyżej, w związku z czym jej światło i tak położone jest najwyżej ponad taflą morza z wszystkich naszych latarni. Krótki odcinek terenowy za czerwonymi znakami (od latarni), kończy się przy asfaltowej drodze – skręcamy w lewo i po kilku kilometrach mijamy kemping w Świętoujściu, a potem wczasową zabudowę Międzywodzia. Dalej główną drogą z betonowych płyt, lub jak kto woli – plażą, jedziemy na wschód do Dziwnowa – przekraczamy tu Dziwną po zwodzonym moście i osiągamy centrum miejscowości. Nasza droga dalej prowadzi na zachód do Dziwnówka, gdzie skręcamy w prawo, a po kilku kilometrach we Wrzosowie, ponownie skręcamy w prawo, opuszczając asfaltową szosę za niebieskimi znakami. Teraz skrajem pól i trzcinowisk jedziemy na południe, by po kilku kilometrach dotrzeć do malowniczej Zatoki Karpinki, za którą wznosi się zabytkowe centrum Kamienia Pomorskiego. Efektownym mostkiem przejeżdżmy ponad wodami zatoczki i docieramy do miasta. Na jego zwiedzanie warto przeznaczyć ok. 2 godz. Z centrum Kamienia wyruszamy na południe, nadal za niebieskimi znakami wjeżdżając na asfaltową szosę w Skrachowie. Teraz już lokalnymi asfaltowymi drogami, konsekwentnie na południe, przez Sibin i Laskę docieramy do Recławia, by skręcić tu prawo, i starym, obrotowym mostem wjechac do centrum Wolina, gdzie kończymy wycieczkę.

Kamień Pomorski-Gostyń-Karnice-Trzebiatów-Niechorze-Rewal-Trzęsacz-Pobierowo-Kamień Pomorski
Ostatnia trasa to propozycja zapoznająca z bardzo ciekawym fragmentem wybrzeża miedzy Kamieniem Pomorskim Trzebiatowem. Ma dwa oblicza – z jeden strony pokazuje ruchliwe i gwarne kurorty na morzem, z drugiej – ich spokojne, rolnicze, ale nie pozbawione wdzięku zaplecze. Niewątpliwą ozdobą trasy są zabytki Trzebiatowa – rynek z ratuszem, gotycki kościół, a przede wszystkim – mury obronne z basztami. Warto też poświecić nieco czasu by zwiedzić latarnię morską w Niechorzu, znajdujący się przy niej park miniatur polskich latarni, nie wolno zapomnieć też o zobaczeniu słynnych ruin kościoła w Trzęsaczu, który jeszcze kilkaset lat temu stał ponad 2 km od brzegu morza… Ruszamy z centrum Kamienia Pomorskiego – pierwsza część wycieczki przebiegać będzie generalnie w kierunku wschodnim. Warto zaopatrzyć się w dobrą mapę – początkowo nie będzie żadnych szlaków ułatwiających orientację. Wyjeżdżamy drogą nr 103 w kierunku Trzebiatowa, by po półtorej kilometra skręcić w lewo w stronę Borucina, Trzebieszewa i Świńca, gdzie kończy się asfalt. Jedziemy na wschód utwardzoną drogą obsadzoną drzewami, tworzącymi przepiękną aleję i po kilku minutach osiągamy kraniec wsi Ugory. Skręcamy teraz w lewo i wśród podmokłych łąk doliny Świńca docieramy do wioski Gostyniec. Prze krótką Chile jedziemy asfaltową szosą, a w miejscu gdzie skręca ona pod kątem prostym w lewo – my skręcamy na ukos w prawo, w drogę, która lasami doprowadzi nas, przez małą osadę Niczonów do Karnic. Tu skręcamy w lewo w drogę nr 11o i jedziemy nią do Lędzina. Odnajdujemy tu czerwony szlak i nim, w prawo, przez pola i łąki, łagodnymi pagórkami docieramy do Sadlna, gdzie napotykamy zielony szlak rowerowy – nim kilka kilometrów do Trzebiatowa. Po odpoczynku i zwiedzeniu miasteczka ruszamy w dalsza drogę – wyjeżdżamy na zachód, droga nr 102, by w Konarzewie skręcić w prawo i dotrzeć do Pogorzelicy, położonej już nad morzem. Tutaj napotykamy czerwony szlak rowerowy, który poprowadzi nas dalej. Przejeżdżamy przez Niechorze, robiąc sobie krótką przerwę przy latarni – jednej z najładniejszych nad Bałtykiem. Przez gwarny Rewal docieramy do Trzęsacza, gdzie warto obejrzeć ruiny kościoła nad samym brzegiem morza (najlepiej widać go ze specjalnego tarasu widokowego wychodzącego daleko ponad krawędź klifu. Dalej mijamy Pustkowo (nad brzegiem morza stoi tu kopia krzyża z Giewontu) i ruchliwe Pobierowo, by w końcu dotrzeć do ustronnego Łukęcina. Wyjeżdżamy stąd na południe, przecinamy główną drogę i ruszamy do Strzyżewa, gdzie skręcamy w prawo. Można stąd już wrócić prosto asfaltówką do Kamienia Pomorskiego, lub wybrać wariant bardziej ustronny, prowadzący gruntowymi drogami przez Chrząstowo. Tak czy owak – po kilku kilometrach dotrzemy do centrum miasteczka, gdzie kończymy wycieczkę.

Pliki z zapisem tras w formacie gpx do pobrania poniżej.