Rowerem w okolicach Trójmiasta
Wybrzeże Bałtyku kojarzy się raczej z leniwym wylegiwaniem się na plaży, niż z aktywnym wypoczynkiem w siodełku. Ale to tylko pozory – nie tylko jest to świetny teren wycieczkowy dla rowerzystów, ale wręcz dysponując tym wygodnym środkiem transportu można zobaczyć więcej i przyjemniej, niż zwiedzając samochodem lub na piechotę. Na dodatek w lecie plaże bywają zatłoczone, a na szosach ustawiają się kilometrowe korki przy dojazdach do popularnych kurortów. Na szczęście rowerzystów ten problem nie dotyczy!
Wschodnia część wybrzeża Bałtyku, w okolicach Trójmiasta, ma bardzo zróżnicowany charakter, dlatego najłatwiej podzielić go na trzy odmienne krajobrazowo odcinki. Najbardziej na wschód ciągnie się dług a na ponad 50 km Mierzeja Wiślana, przecięta w dwóch miejscach ujściowymi ramionami Wisły. Ma ona charakter wąskiego wydmowego wału, gdzie piaszczyste wzgórza sięgają ponad 30 metrów wysokości. Na południe od Mierzei Wiślanej ciągnie się Zalew Wiślany, a bardziej na zachód przylegają do niej płaskie jak stół tereny Żuław Wiślanych. Oba te regiony idealnie nadają się na wycieczki rowerowe, połączone ze zwiedzaniem licznych zabytków, lub plażowaniem.
Środkowa część ma zupełnie odmienny charakter. Nie dość, że jest to teren bardzo zurbanizowany – nad samym morzem leżą tu trzy spore miasta - Gdańsk, Sopot i Gdynia – tworzące metropolię liczącą prawie milion mieszkańców, znajdują się tu dwa wielkie porty, to jeszcze wybrzeże nabiera charakteru klifowego – w kilku miejscach do samego morza schodzą wysoczyzny morenowe, porośnięte pięknymi lasami. Tutaj z pewnością odpowiednie tereny dla siebie znajdą miłośnicy rowerów górskich.
<content>19112</content>
Najbardziej na północy rozciąga się piękny odcinek wybrzeża nad otwartym morzem. Tutaj także krajobraz jest bardzo zróżnicowany – najbardziej na zachodzie, w okolicach Dębek znajdziemy jedne z najszerszych plaż nad Bałtykiem, w ich sąsiedztwie wyrastają wysokie na kilkadziesiąt metrów kępy morenowe najbardziej na północ wysuniętej część Polski – przylądku Rozewie, a jeszcze bardziej na wschód daleko w morze wybiega długa na ponad 30 km kosa Półwyspu Helskiego.
Cały region daje niesamowite możliwości urządzania wycieczek rowerowych, połączonych ze zwiedzaniem zabytków czy plażowaniem. Pod tym względem jest jednym z najpiękniejszych miejsc w naszym kraju i szkoda byłoby tracić czas wyłącznie na leżenie na piasku. Zwłaszcza, że temperatura wody i powietrza najczęściej zdecydowanie bardziej nadaje się na urządzenie rowerowej wycieczki niż próbowanie złapania bałtyckiej odmiany brązu na skórze. A zatem – przedstawiamy pięć najciekawszych naszym zdaniem tras rowerowych w okolicach Trójmiasta. Do dzieła!
Trasa 1
Stegna-Skowronki-Przebrno-Krynica Morska-Piaski-Kąty Rybackie-Stegna
Długa, ale bardzo przyjemna trasa prowadząca wzdłuż całej Mierzei Wiślanej. Można skrócić ją o 20 km zawracając w Krynicy Morskiej. Pod drodze mija liczne ciekawe przyrodniczo i historycznie miejsca – zabytkowy kościół w Stegnie, muzeum rybołówstwa w Kątach Rybackich, pozostałości obozu w Sztutowie czy ciekawą latarnię morską w Krynicy. A do tego mnóstwo możliwości wypoczynku nad falującym Bałtykiem. Startujemy w centrum Stegny, dokąd można w lecie dotrzeć także koleją wąskotorową z Nowego Dworu Gdańskiego. Najpierw jedziemy asfaltową drogą na północ, wśród ośrodkó1) i kempingów, przecinając piaskowy wał mierzei w poprzek. Wkrótce osiągamy ładnie zagospodarowany „ryneczek” przy samej plaży z licznymi knajpkami. Po przywitaniu z morzem wracamy nieco na południe i odnajdujemy czarny szlak spacerowy – skręcamy w lewo. Czeka nas długi, przyjemny odcinek trasy, prawie płaski – wkrótce wjeżdżamy na teren Parku Krajobrazowego Mierzei Wiślanej – po lewej stronie w lesie znajduje się rezerwat chroniący wielką kolonie lęgową kormoranów – o poranku i wieczorem gwar ptactwa słychać aż tutaj. Wkrótce dojeżdżamy do asfaltowej drogi prowadzącej z centrum Kątów Rybackich na plażę – przecinamy ją i napotykamy znaki szlaku rowerowego. Teraz czeka nas kręty i nieco pagórkowaty odcinek przez bukowe i sosnowe lasy. Po kilku kilometrach osiągamy asfaltową szosę (w sezonie ruchliwa) – przecinamy ją i dalej jedziemy płasko wzdłuż Zalewu Wiślanego, przez małą osadę Przebrno. Docieramy do miejsca, gdzie nasz szlak rowerowy zagłębia się w las – przecinamy asfalt i znowu lasem docieramy do Krynicy Morskiej. Wzdłuż zabudowań ośrodków i pensjonatów, podjeżdżamy pod górę, do centrum miejscowości i czerwonej latarni morskiej, na którą obowiązkowo trzeba wejść. Jeżeli mamy jeszcze dość sił możemy kontynuować trasę dalej – jeszcze 10 km za szlakiem przez lasy do Piasków – najbardziej na wschód wysuniętej miejscowości pod granicą rosyjską. Powrót do Stegny jest banalny – cały czas podążamy asfaltową szosą wojewódzką nr 501, mijając Kąty Rybackie i Sztutowo, gdzie za wsią znajduje się po prawej teren dawnego obozu koncentracyjnego. Jeżeli jest duży ruch na drodze, warto wracać trasą, którą przyjechaliśmy.
Trasa 2
Tczew-Trutnowy-Cedry Małe-Świbno-Sobieszewo-Gdańsk
Bardzo ciekawa tras zapoznająca z trenami Żuław Gdańskich, a także z bardzo ciekawym odcinkiem wybrzeża, gdzie do morza uchodzi Wisła. Przy naszej trasie zobaczymy ciekawe zabytki Tczewa – kościół, układ urbanistyczny i interesujące Muzeum Wisły, tradycyjną zabudowę wsi żuławskich, fascynujące ujście Wisły, gdzie jest szansa zobaczenia wylegujących się na piasku fok, także atrakcje Wyspy Sobieszowskiej. Startujemy ze stacji kolejowej w Tczewie – najpierw kierujemy się wzdłuż torów, aż docieramy do ulicy Łąkowej. Warto tutaj odbić w prawo, do centrum miasta i ciekawych mostów kolejowych nad Wisłą – kiedy powstały były najdłuższe w Europie! Wracamy powrotem do torów kolejowych, przejeżdżamy pod wiaduktem i kierujemy się na północ w kierunku Koźlin. Mijamy ładny kościół i kilka starych domów, a na najbliższym skrzyżowaniu za wsią skręcamy w prawo. Wkrótce osiągamy Steblewo, gdzie starych domów jest znacznie więcej i odnajdujemy czarny szlak pieszy. Teraz za jego znakami, przez łąki pastwiska, wzdłuż kanałów docieramy do Osic, po kolejnym odcinku przez łaskie jak stół Żuławy osiągamy Trutowy. Oglądamy ładny kościół i stare domy i skręcamy w prawo do wsi Cedry Wielkie, z charakterystycznym podłużnym „rynkiem”. Skręcamy w lewo, a wkrótce w przez i przez Cedry Małe osiągamy główną drogę nr 7. Przecinamy ją i jedziemy dalej na północ aż do potężnej śluzy Przegalina, odcinającej koryto Martwej Wisły. Teraz już wzdłuż głównego nurtu rzeki dojeżdżamy do Świbna, przecinamy główną drogę i kierujemy się wprost, wzdłuż rzeki, by osiągnąć granicę rezerwatu „Mewia Łacha”, gdzie przy odrobinie szczęścia zobaczyć można foki. Wracamy teraz niecały kilometr na południe i napotykając zielony szlak skręcamy za jego znakami w prawo. Przez wydmy (momentami piaszczyście) docieramy do centrum Sobieszowa. Jeżeli mamy jeszcze siły i czas, warto jeszcze udać się do rezerwatu „Ptasi Raj” – ok. 4 km w prawo. Jeśli nie – skręcamy na most pontonowy na Martwej Wiśle, a za mostem zaraz w prawo, by asfaltową drogą, mijając potężną rafinerię dotrzeć do centrum Gdańska, gdzie kończymy wycieczkę.
Trasa 3
Gdańsk-Brętowo-Oliwa-Wielki Kack-Witomino-Gdynia-Orłowo-Sopot-Jelitkowo-Gdańsk
Nasza trasa przebiega przez pagórkowate tereny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie wśród bujnych lasów kryją się urokliwe polany i ciekawe zabytki, wśród których najcenniejsze jest opactwo cysterskie w Oliwie. Wśród plątaniny podmiejskich dróżek i szlaków potrzebna będzie dokładna mapa! Trasa jest dość wymagająca, ale bardzo wdzięczna – podjazdy, szybkie, strome zjazdy i dużo, dużo lasu. Powrót z Gdyni możliwy jest koleją, ale jeśli będziemy mieć odrobinę siły warto pojechać wzdłuż morza. Trasę rozpoczynamy na dworcu kolejowym w Gdańsku. Początkowo kierujemy się na północ, wzdłuż głównej drogi aż do dzielnicy Wrzeszcz – tu skręcamy w lewo i podjeżdżamy pod górę ul. Jaśkowa Dolina. Napotykamy żółty szlak i skręcamy za nim w prawo i cały czas, przez liczne wzniesienia i dolinki dojeżdżamy do asfaltowej szosy, którą przecinamy. Po chwili żółty szlak odchodzi w prawo, a my dalej prosto, wzdłuż dawnego nasypu kolejowego osiągamy w końcu zielony szlak, który doprowadzi nas doliną Strzyży do pętli autobusowej Gdańsk Brętowo. Dalej kierujemy się za znakami zielonego szlaku, który wkrótce porzucamy na rzecz starego nasypu kolejowego, a kiedy napotkamy niebieski szlak, za jego znakami dotrzemy do drogi, którą w prawo dotrzemy do zabytkowe zespołu pocysterskiego Gdańsku Oliwie. Po obowiązkowym zwiedzaniu i odpoczynku ruszamy dalej – ruszamy w kierunku świetnego punktu widokowego na wzgórzu Pachołek. Stąd kolejno szlakiem niebieskim, potem czarnym, a potem znów niebieskim docieramy do Kacka Wielkiego. Stąd prawie cały czas w dół, najpierw szlakiem żółtym, a potem czarnym, wzdłuż linii kolejowej, a potem przecinając ją wiaduktem osiągamy gdyńskie Witomino. Przecinamy na wprost główną drogę i kierujemy się w dół czarnym szlakiem do linii kolejowej i stacji Gdynia Wzgórze Maksymiliana. Można stąd wrócić do Gdańska, lub kontynuować wycieczkę – przez Redowo dojechać do Orłowa, a dalej już piękną ścieżką rowerową wzdłuż morza, przez Sopot, Jelitkowo i Brzeźno wrócić do centrum Gdańska.
Trasa 4
Wejherowo-Mrzezino-Rzucewo-Puck-Mechowo-Wielka Piaśnica-Wejherowo
Wspaniała, nietrudna, choć dość długa wycieczka przez Puszczę Darzlubską i wybrzeże Zatoki Puckiej. Po drodze napotkamy wspaniałe zabytki Rzucewa (pałac) i Pucka (kościół i rynek), niesamowite groty w Mechowie, zupełnie wyjątkowe w tej części kraju, a także wiele, wiele malowniczych uroczysk leśnych. Zaczynamy wycieczkę na stacji kolejowej w Wejherowie. Początkowo kierujemy się na wschód, po czym napotykamy znaki czerwonego szlaku rowerowego – skręcamy za nimi w lewo i przecinamy w poprzek dolinę Redy, jadąc w kierunku północnym. Wkrótce szlak odbija w prawo – my jedziemy dalej prosto, by po chwili na widlastych rozstajach skręcić lekko w prawo, w szutrową, a Meislami brukowaną drogę Wznosi się ona łagodnie lasem, po kilku kilometrach doprowadzając do zabudowań Rekowa Górnego. Za wsią przecinamy ruchliwą szosę nr 216, a po chwili docieramy do asfaltowej drogi, która przez Płochowo doprowadzi nas do Mrzezina. Przejeżdżamy prosto prze wieś, konsekwentnie kierując się na wschód. Droga zaczyna się wznosić i towarzyszą nam piękne widoki. Mijamy las i zjeżdżamy w dół, do doliny Giżdepki, po czym osiągamy Osłonino, z którego wysadzana drzewami aleja doprowadzi nas do Rzucewa. Mijamy piękny pałac i za znakami niebieskiego szlaku, wzdłuż brzegu Zatoki Puckiej jedziemy aż do centrum Pucka. Po obejrzeniu zabytkowego miasteczka wyjeżdżamy asfaltową szosą kierując się na zachód – przecinamy ruchliwa obwodnicę i przez Połczyno dojeżdżamy do Darzlubia. Stąd czarny szlak doprowadzi nas do centrum Mechowa, gdzie koniecznie obejrzeć trzeba tutejsze groty. Od wis kierujemy się ku widocznej ścianie lasu, a na najbliższym rozjedzie wybieramy lewą drogę, która pofalowanym terenem, lasami, a później łąkami, przez Domanowo doprowadzi nas do asfaltówki, którą po kilku kilometrach dojedziemy nad malownicze jezioro Dobre. Objeżdżamy jezioro od północy, po czym docieramy do asfaltowej drogi nr 218, która przez Wielką Piaśnicę doprowadzi nas do centrum Wejherowa, gdzie kończymy wycieczke.
Trasa 5
Hel-Jurata-Jastarnia-Chałupy-Władysławowo-Karwia-Dębki-Żarnowiec-Karwieńskie Błota-Władysławowo
Trasa prowadzi prawie cały czas wzdłuż morza – poznamy wszystkie uroki Półwyspu Helskiego, z licznymi zabytkami fortyfikacji z II wojny światowej, zaglądniemy na najbardziej na północ wysunięty w naszym kraju Przylądek Rozewie, potem przez wyjątkowe nadmorskie moczary dotrzemy do Władysławowa. Nasza wycieczkę rozpoczynamy na stacji kolejowej w Helu. Jeśli będziemy tu wystarczająco wcześnie, warto poświęcić półtorej godzinki by udać się do centrum, gdzie obejrzeć trzeba zabytkową zabudowę rybackiej wsi, fokarium, latarnię morską, a na końcu cypla – słynne polskie bateria artyleryjskie z 1939 r. Od stacji kolejowej wyruszamy za znakami szlaku rowerowego, wygodną ścieżką rowerową, wzdłuż asfaltowej szosy. Wkrótce mijamy tereny dawnej baterii hitlerowskiej, gdzie zorganizowano Muzeum Obrony Wybrzeża (kolejna godzina na zwiedzanie). Cały czas lasem osiągamy Juratę, gdzie warto zajrzeć na molo nad Zatoką Pucką, a kilka kilometrów dalej Jastarnię, z zabytkowym kościołem i nadmorskimi bunkrami z 1939 r. Cały czas poruszamy się wzdłuż szosy, mijając piękne sosnowe bory i liczne wyjścia na wyjątkowo piękne w tym rejonie plaże. Dalej mijamy zabudowania rybackiej wsi Kuźnica, a potem słynne z piosenki Chałupy. Po kolejnych kilometrach nasza droga dociera do Władysławowa – ostrożnie przejeżdżamy przez miasteczko i kierujemy się wykładaną klinkierową kostką szosę w kierunku Jastrzębiej Góry. Po kilku kilometrach mijamy głęboki Wąwóz Chłapowski – stąd można jechać dalej szosą do Jastrzębiej Góry, lub zjechać na morze i poprowadzić rower aż do pobliskiego Przylądka Rozewie. Wkrótce oba warianty spotykają się przy latarni Rozewie, na którą koniecznie trzeba wyjść. Przejeżdżamy przez centrum Jastrzębiej Góry, po czym szosa prowadzi w dół i dalej płasko przez las, aż do Karwii. W jej centrum główna drogą skręca w lewo, my cały czas prosto docieramy do lasu, który doprowadzi nas aż do letniska Dębki. Warto z centrum podjechać na skraj miejscowości, gdzie do morza uchodzi Piaśnica – jest to wyjątkowo piękne miejsce, przed wojną była tu granica z Niemcami. Kierujemy się teraz na południe i po kilku kilometrach docieramy do Żarnowca, gdzie stoi piękny gotycki kościół pocysterski. Teraz już asfaltowymi drogami przez Krokową i Karwieńskie Błota docieramy do Ostrowska. Skręcamy w prawo i przez lasy dojeżdżamy do Mieroszyna, a stąd po kilku kilometrach jazdy wśród pól osiągamy stację kolejową we Władysławowie, gdzie kończymy wycieczkę.
- Najlepsi zawodnicy w downhillu już wkrótce na Mistrzostwach Polski Diverse Downhill Contest
- MTB XCEliminator - Wisła 13 lipca 2014