Bałkany 2022 – planowanie, logistyka i sprzęt na wyprawę rowerową.
Pomysł wyprawy rowerowej po Bałkanach narodził się dwa lata temu. Ukończenie Wisła 1200 w 2020 roku dodało mi ufności we własne siły i ruszyły przygotowania. Pandemia i agresja Rosji na Ukrainę spowodowały zmianę czasu i trasy przejazdu. Czysto turystyczna wyprawa od Splitu przez Sarajewo, Belgrad do Budapesztu przerodziła się w Cycling for Peace, przejazd połączony ze zbieraniem funduszy dla bytomskiej Fundacji Alternata goszczącej w swoim biurze kilka ukraińskich rodzin. O samej wyprawie przeczytacie w kolejnych materiałach, w tej części skupię się na przygotowaniu, sprzęcie i logistyce.
Przygotowania i planowanie trasy rowerowej po Bałkanach.
Ostateczny wybór padł na trasę: Split, Mostar, Sarajewo, Kolasin, Podgoricę, Ulcinj i Tiranę. Prawie 1000 km, z których większość miała prowadzić po lokalnych drogach i bezdrożach. Pokonanie trasy zaplanowałem na 16 dni, w tym jeden dzień przerwy. Odcinki średnio po niespełna 70 km, tak by niespiesznie oglądać, poczuć samotność i otwierać na każdego spotkanego włóczykija.
Mając wybrane główne punkty trasy, przyszedł czas dokładnego planowania. Wykorzystałem do tego kilka narzędzi:
- Mapy.cz – podstawowy planer i mapy offline
- Google Maps – widok satelitarny do sprawdzenia czy ścieżka zaproponowana przez mapy.cz faktycznie istnieje.
- Komoot – do sprawdzenia nawierzchni (aplikacja pokazuje po wgraniu śladu, jakie rodzaje nawierzchni spotkamy na trasie)
- Naviki – kontrola trasy
- Locus map – woda na trasie, schroniska i inne POI oraz mapy offline
- Lezyne GPS Ally + - do przekazania śladu do nawigacji Lezyne.
Żmudne planowanie zajęło wiele wieczorów i mimo poświęconego czasu trasa nie zawsze sprawdzała się w praktyce.
Mapy.cz, jak wspomniałem wcześniej, służyły do automatycznego zaplanowania trasy przez algorytm pomiędzy dwoma punktami. Do wyboru mamy rower górski i szosowy, w przypadku wybrania tego drugiego planer wskaże głównie drogi asfaltowe, a w przypadku roweru górskiego nawierzchnia spada na drugi plan. Moim zdaniem planer mapy.cz działa lepiej od podobnego narzędzia w aplikacji naviki.
Zazwyczaj wytyczałem trasę góralem i szosą, eksportowałem do GPX, przechodziłem do moich map w usłudze Google. Tam importowałem obie ścieżki i przeglądałem na widoku satelitarnym, dokonując poprawek w mapy.cz.
Po ustaleniu ścieżki eksportowałem ponownie w mapy.cz trasę do plik GPX i importowałem do komoota, tam następowała prawie ostateczna weryfikacja trasy, tą ostateczną, jak się domyślacie, przeprowadzało życie już w drodze. Tak przygotowane odcinki w końcu utworzyły w mapy.cz ostateczny ślad trasy, który zapisałem w kilu miejscach - Dwie chmury, pamięć wew. telefonu i karta pamięci.
Import do Lezyne GPX Ally + I przekazanie trasy do nawigacji zamknęło ten etap.
Sprzęt i wyposażenie biwakowe na wyprawę rowerową
Zacząć należy od roweru, dwa lata temu, po 24 latach rozstałem się z ukochanym Mongoose ALTA rocznik 1996, przesiadka z 26 na 29-calowego CUBE Attention SL była strzałem w dziesiątkę. Nowy sprzęt pozwolił na ukończenie Wisły 1200 i wiele długich przejazdów.
Jedyną modyfikacją mojego CUBE, to lemondka, służąca również jako uchwyt na bagaż i bagażnik na sakwy.
Dwie 20 litrowe sakwy na bagażniku, w ramie mała torebka na narzędzia i na górnej rurce torebka „na telefon”. Niefortunny okazał się pomysł torebki z narzędziami, skutecznie uniemożliwiała najwygodniejszy chwyt roweru, gdy musiałem go podnieść. Rozwiązanie, które sprawdza się podczas jedno, dwu dniowych wypraw bez sakw tu było przekleństwem.
Plecak z camel bagiem, zapasem przekąsek na trasę, kurtką na deszcz, wraz z dopiętą nerką na dokumenty kończy listę „pojemników na kilogramy”.
Sprzęt do spania podczas wyprawy rowerowej
Założeniem były noclegi nisko budżetowe, namiot i hostel w Sarajewie. W wyborze namiotu najbardziej istotną cechą była waga, wytrzymałość i łatwość rozkładania i składania. Tak, uprzedzam pytanie. Są takie namioty, niestety drogie. Przed drenażem budżetu uratował mnie Szwagier podróżnik. Jego NEMO Firefly 2P, waży jedynie 1350 g (dostępne są modele 850 gramowe) sprawdził się doskonale. Przewoziłem go pod lemondką, rozbijanie zajmowało jednej osobie góra 5 minut, składanie o dwie minuty więcej.
Błędem było zabranie karimaty zamiast malutkiego dmuchanego materaca.
Śpiwór 760 g z komfortem do +15 stopni (dwa razy zmarzłem i musiałem ubierać kurtkę puchową i nogawki w środku nocy).
Wyposażenie kuchenne na wyprawę rowerową
Miałem być samo wystarczalny: zaopatrzeniowiec, kucharz i pożerający wszystko klient tego łańcucha. Płatki na śniadanie, pomidory, ogórki, oliwa, ser i chleb w ciągu dnia, wieczorem rozpusta i gorący gar makaronu, czasem ziemniaki i bardzo dużo warzyw, tak z małymi wyjątkami wyglądał jadłospis.
Wyposażenie kuchenne:
- Butla z gazem 440 g
- Kuchenka gazowa 75 g
- Miękka deska do krojenia
- Nóż do filetowania (bardzo ostry – miał jednocześnie zapewniać poczucie bezpieczeństwa – śmiech) dziób zabezpieczony korkiem z wina
- Garnek z talerzem i sztućcami
- Kubek stalowy
- Dwa bidony po 800 ml, jeden na wieczór, drugi na śniadanie.
Jakie ciuchy zabrać na wyprawę rowerową
Miałem za dużo ciuchów :)
- Spodenki rowerowe z wkładką 2 szt
- Koszulki rowerowe 2 szt
- Spodenki „cywilne” 1 szt
- Koszulki cywilne 2 szt
- Slipy
- Kąpielówki
- Rękawki rowerowe 1 para
- Nogawki rowerowe 1 para
- Skarpety 3 pary – używałem tylko krótkich.
- Kurtka prima loft (koniecznie)
- Kurtka przeciw deszczowa
- Ponczo (takie za 5 złotych)
- Rękawiczki rowerowe 2 pary
- Ręcznik szybkoschnący – zgubiony 4 lub 5 dnia, okazał się zbędny.
Pakując się na następną, letnią wyprawę w „ciepłe” regiony, nie zabiorę więcej niż po jednej sztuce. Pranie schnie w ciągu kilkudziesięciu minut, dźwiganie „dubli” mija się z celem.
Czym innym kurtka puchowa, na przełęczach powyżej 1300 m n.p.m bywało bardzo zimno (w nocy +4/+6 stopni), korzystałem z niej podczas jazdy, w nocy w niej spałem, a gdy było ciepło zastępowała poduszkę.
Narzędzia na dłuższą wyprawę rowerem
- Spinki do łańcucha
- Skuwacz / rozkuwacz
- Łatki i klej
- Łyżki do opon
- Dętki zapasowe (2 szt) o jedną za dużo
- Multitool
- Trytytki w kilku rozmiarach (bezwzględnie konieczne)
- Pompka
- Scyzoryk
- Silwertape (na pomkę nawinięty)
- Gruba igła i mocna nić
Podstawowa apteczna na dłuższą wyprawę rowerową
- Moje codzienne prochy
- Środek przeciw owadom (konieczny wieczorem)
- Maść second skin na „cztery litery” konieczne!
- Woda utleniona w żelu
- Tabletki przecibólowe (nie użyłem)
- Fenistil – konieczny
- Elektrolity
- Medyczny odpowiednik stoperanu (nie użyty)
- Trzy dniowy antybiotyk (nie użyty)
- Plastry
- Bandaż elastyczny
- Taśma
- Tabletki niesterydowe na zapalenie stawów (używane kilka razy)
Logistyka, jak dotrzeć do punktu startu i jak wrócić do domu
Jak to połapać, jak dostać się do punktu startu, jak wrócić z mety?
Jest to zdecydowanie łatwiejsze, niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Planując start w Splicie, kierowałem się łatwością dojazdu.
Z Katowic do Bohumina (pierwsza stacja kolejowa za polską granicą – 70 km od Katowic) zawiózł nas (rower + ja) redakcyjny kolega. Z Bohumina do Pragi pociągiem Leoexpress, w Pradze kilka godzin na przejażdżkę po mieście. Uwielbiam zwiedzanie miast na rowerze, świat z wysokości siodełka i niespiesznej przejażdżki jest ciekawszy.
Trasa Praga Split to kolejna podróż pociągiem, tym razem czeski prywatny przewoźnik Regiojet zawiózł mnie w niespełna 23 godziny na wybrzeże Adriatyku. Rower podróżował w specjalny wagonie a ja w towarzystwie czeskiej pary emerytów w trzyosobowym przedziale sypialnym.
Koszt przejazdu do Splitu
- Bohumin – Praga ok. 20 euro
- Praga – Split ok 70 euro (wagon sypialny + rower)
Powrót z Tirany był zdecydowanie szybszy. Kilka tygodni przed wyjazdem kupiłem bardzo tani bilet dla siebie. Za przewóz roweru dopłaciłem 45 euro i 9 euro za sakwę jako dodatkowy bagaż kabinowy.
Transport sprzętu sportowego, w tym roweru, jest w przypadku tej linii dość prosty. Rower musi być spakowany w specjalną walizkę lub w karton, limitem jest waga, maksymalnie 32 kg. Ta pierwsza opcja w moim wypadku nie wchodziła w rachubę, musiałem zdobyć karton. Okazało się to bardzo łatwe, przed wyjazdem z Polski poszukałem w Tiranie sklepów z rowerami, do kilku wysłałem maile i / lub wiadomości w komunikatorach, prawie wszystkie odpowiedziały na moje pytanie. Wybrałem jeden, ustaliłem szczegóły. Karton będzie czekał 3 lipca (niedziela), zapłacę 5 euro wraz z pomocą w pakowaniu, za taksówkę do hotelu przy lotnisku kolejne 20 euro.
Koszt powrotu
- Karton 5 euro
- Taksówka do hotelu 20 euro (normalna cena na trasie Tirana – lotnisko)
- Taksówka z hotelu na lotnisko 5 euro (dużo jak za 800 metrów jazdy
- Na lotnisku ważenie na jednym stanowisku i oddanie w punkcie nadania bagażu ponadwymiarowego poszło bardzo sprawnie, podobnie w Pyrzowicach odbiór.
UWAGA: na „bilecie Wizz Air” jedynym śladem świadczącym o wykupieniu przewozu sprzętu sportowego są dodatkowe 4 litery w prawym górnym rogu wydruku, sprzęt sportowy nie jest zaznaczony w standardowych polach bagażu.
O przebiegu wyprawy, celach Cycling for Peace przeczytacie w kolejnych artykułach cyklu Bałkany 2022.
- Trentino nowości z 5 top destynacji rowerowych
- Bike Park Czarna Góra – NS Bikes: jazda pod okiem trenera kadry