Skip to main content

Jeździć każdy może czyli Śląska Świąteczna Masa Krytyczna

Autor: Michał Nowak
(foto: Michał Nowak)
(foto: Michał Nowak)

9 czerwca 2013 roku w Katowicach o godzinie 10 rano rozpoczęła się III Śląska Świąteczna Masa Krytyczna. Postanowiliśmy się dołączyć.

Od początku tygodnia z uwagą i niepokojem przeglądaliśmy prognozy pogody na weekend. Wydawało się że będzie zimno i deszczowo jak zresztą przez większość ostatnich dni. Dopiero w sobotni wieczór zdecydowaliśmy się jechać. Zapowiadali słoneczny dzień (i tak też było). O 9 rano spotkaliśmy się na ulicy Tyskiej w Katowicach i po zrobieniu pamiątkowej fotki spokojnym tempem ruszyliśmy do centrum Katowic podjeżdżając jeszcze po zapomniany kabel do telefonu. Dotarliśmy pod Spodek o 9.40.

Było tam wtedy około 100 rowerzystów, ale z minuty na minutę przybywały nowe osoby. O godzinie 10 ruszyliśmy na trasę liczącą około 64 kilometrów. Zjeżdżając ze Słonecznej Pętli w stronę wieży telewizyjnej widać było jeszcze rowerzystów, którzy dopiero na nią docierają. Trasa wiodła z Katowic przez Bytków, Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, Bytom, Zabrze oraz Gliwice. Przejeżdżając przez kolejne miasta przybywało rowerzystów. Pierwszy postój był w Rudzie Śląskiej pod Urzędem Miasta. Szybkie uzupełnienie wody w pobliskim sklepie, chwila odpoczynku i dalej w trasę. W tym momencie rowerzystów było grubo powyżej 200.

<content>19112</content>

Kolejny i ostatni postój (nieco dłuższy z pamiątkowym zdjęciem i "wodopojem") był na placu Jana III Sobieskiego w Bytomiu. Po zregenerowaniu sił wyruszyliśmy już bez przerw do Gliwic. Za każdym razem gdy przejeżdżaliśmy przez któreś z miast przez które wiodła trasa dołączali się do nas kolejni rowerzyści. Wjeżdżając pod radiostację w Gliwicach ilość rowerzystów przekroczyła znacznie 300 osób. Do celu dotarliśmy punktualnie o godzinie 15.00.

 Opens external link in new windowTrasa przejazdu Śląskiej Masy Krytycznej.
Po przybyciu na miejsce i krótkim odpoczynku zdecydowaliśmy się pojechać na dworzec (znajdujący się około kilometra od radiostacji) i powrót pociągiem do centrum Katowic. A stamtąd czekała nas jeszcze droga do Piotrowic. Trochę bardziej zmęczeni, trochę bardziej opaleni ale na pewno bardzo zadowoleni ukończyliśmy trasę tam gdzie zaczęliśmy. W sumie pokonaliśmy 82 km.

 Opens external link in new windowZdjęcia z trasy.