Skip to main content

Bachledka Ski and Sun zaprasza starszych i młodszych na rowerowe wycieczki

Autor: Piotr Burda
Martin Pavlik i Piotr Burda - ebikiem z widokiem na Tatry i Pieniny / fot. P. Burda
Martin Pavlik i Piotr Burda - ebikiem z widokiem na Tatry i Pieniny / fot. P. Burda

Byłem w Bachledce raz, potem już tylko wracałem, wracałem zimą na narty, wracałem latem na rowery, spływ Dunajcem i piesze wycieczki. Kilka dni temu wróciłem po raz kolejny, pewnie nie ostatni, w 2023 roku.

Zastałem wiele nowości, w tym najważniejszą: darmowe ładowarki dla ebików. Rok temu, podczas długiej, ponad 70-kilometrowej wyprawie rowerami elektrycznym po górach źle gospodarowałem energią i kilka kilometrów ostatnich podjazdów musiałem przejechać siła własnych i kolegi nóg, pod koniec zamieniliśmy się z Martinem na rowery, od dostał mój bez prądu, ja jego z dwoma kreskami. Powie ktoś, że nie powinna być problemem, szczególnie dla człowieka, który z sakwami jeździł po Bałkanach, jazda na „pustym ebiku” po górach. To tak nie działa, po pierwsze ebike stwarza opory, po drugie, gdy jedziemy w grupie trudno bez wspomagania dotrzymać kroku tym „z prądem”, zaś tym z prądem zwalniać po prędkości nożnego ebikera. Tak się nie da.

Stwierdziłem po tej nie do końca udanej wycieczce, że ebike w górach na dłuższych trasach to pchanie się w kłopoty. Spore było moje zdziwienie, gdy kilka dni temu dowiedziałem się, że w okolicy Bachledki powstało 9 (docelowo będzie ich więcej) punktów darmowego ładowania rowerów elektrycznych.

Wielka mi nowość, krzyknie malkontent, przecież zawsze można doładować rower w knajpie. Diabeł tkwi w szczegółach i rozmachu projektu.

Ładowarki w Bachledce są ogólnodostępne, darmowy, wyposażone w najpopularniejsze końcówki – odpada konieczność wożenia własnej ładowarki, ulokowane są  nie tylko w miejscowościach, lecz również na dwóch przełęczach, gdzie prąd czerpany jest z paneli solarnych.

W tym regionie, na pograniczu Tatr i Pienin mnożna bez obaw wybrać się na całodzienną, ponad 100 km eskapadę ebikiem i nie martwić się o "prąd".

Rozpisałem się o ebikach, bo jako żem kolarz to dla mnie najważniejsze. Na tym nie kończy się oferta Bachledki.

Czego się spodziewać po samym ośrodku Bachledka Ski and Sun?

O zimowej ofercie przyjdzie pora wspomnieć tuż przed sezonem narciarskim, dziś opowiem o tym, co zastaniecie latem, jest w czym wybierać.

Noclegi: Spać możecie bądź na dolnej stacji kolei gondolowej Bachledka w jednym z kilku nowocześnie wyposażonych apartamentów lub też w designerskich apartamentach Panorama na szczycie, tuż obok Ścieżki w Koronach Drzew. Polecam to drugie miejsce, widoki o poranku i zachodzie słońca w połączeniu z relaksem w prywatnym, zewnętrznym jakuzzi warte są swej ceny.

Jedzenie: restauracja na górnej stacji z tarasem z którego piękny widok na Tatry i Pieniny zachwyca dorosłych i dzieci, oferuje bardzo szeroki wybór dań, weganie i wegetarianie tez nie odejdą od stołu głodni.

Nie ma zaliczonej wizyty w Bachledce bez Spaceru w Koronach Drzew, o tej atrakcji oraz o Królestwie Lasu Bachledka przeczytacie tu: Pomysł na weekend: Bachledka – rowery i spływ Dunajcem

Miłośnikom folkloru polecam Festiwal Folkloru Góralskiego, który już po raz drugi odbędzie się w Bachledce.

Ja tu wrócę, zarówno latem, jak i zimą.


Autor

Piotr Burda

redaktor naczelny