Królowa MTB rozpoczyna sezon
Gunn-Rita Dahle Flesjaa, najbardziej utytułowana kobieta w historii kolarstwa górskiego, w niedzielę wystartuje po raz pierwszy w sezonie. Wyścig w Bundeslidze potraktuje jako trening przed Pucharem Świata. – Mimo swoich 40 lat wciąż jestem głodna sukcesów i mam ogromną motywację – mówi mistrzyni olimpijska z Multivan Merida Biking Teamu. – Mam nadzieję, że Maja Włoszczowska wróci do wysokiej formy – dodaje o jednej ze swoich głównych konkurentek.
– Czuję się mocna, ale nie będę miała jeszcze najwyższej prędkości w pierwszych wyścigach i prawdopodobnie znajdzie to odzwierciedlenie w ich wynikach. Jestem podekscytowana tym, że znów mogę się ścigać i z niecierpliwością oczekuję niedzielnego startu – mówi Gunn-Rita Dahle Flesjaa. Multimedalistka z Norwegii, która ma na swoim koncie m.in. mistrzostwo olimpijskie i cztery tytuły mistrzyni świata w cross country oraz w maratonie, nie ma dosyć zwycięstw. – Mimo swoich 40 lat wciąż jestem głodna sukcesów, mam ogromną motywację i pasję dla kolarstwa – tłumaczy. – Nie zostałam jeszcze mistrzynią świata jako matka, więc to jeden z moich głównych celów – dodaje. Podobnie wypowiadała się na przedsezonowej prezentacji swej drużyny w lutym. – Chcę znów pokazać, na co mnie stać. Najważniejszy cel dla mnie to mistrzostwa świata. Długo nie zakładałam tęczowej koszulki, zbyt długo jak dla mnie – mówiła wówczas.
Zaczyna później, by zdobyć więcej
Przed Pucharem Świata cross country, który rozpocznie się 9. maja w Albstadt, zawodniczka Multivan Merida Biking Teamu weźmie udział w trzech wyścigach. Pierwszy z nich odbędzie się już w niedzielę 14 kwietnia w Münsingen. Tydzień później wystartuje w kolejnym wyścigu Bundesligi w Heubach i 4. maja sprawdzi swoją formę w zawodach w Norwegii. – Wszystkie trzy starty będą dla mnie treningiem przed pierwszym wyścigiem Pucharu Świata w Albstadt. W porównaniu do zeszłego roku oraz do większości moich rywalek, w tym sezonie zaczynam się ścigać później. Robię tak dlatego, że to długi sezon i wielkie wyścigi pojawią się później – mówi legendarna zawodniczka drużyny Meridy.
Gunn-Rita Dahle Flesjaa w marcu trenowała na Wyspach Kanaryjskich i jest zadowolona ze swoich zimowych przygotowań mimo ich trudnego początku. – W listopadzie i grudniu przez niemal 4 tygodnie miałam zapalenie płuc, ale od stycznia mogłam dobrze trenować. Ze względu na straty z początku zimy plan podstawowego treningu realizowałam o 2 miesiące dłużej niż w zeszłym roku, dlatego późno zaczęłam ćwiczyć na rowerze interwały. Teraz potrzebuję kilku wyścigów i potraktuję je jako ważne interwały przed istotnymi dniami w maju – zapowiada kolarka Multivan Merida Biking Teamu.
<content>19112</content>
Sprawdzony sprzęt i nowe sukcesy?
Jeszcze w lutym Norweżka nie była pewna, czy zmieni swój zeszłoroczny 29” rower na nowy z 27,5” kołami. Podjęła już jednak decyzję i jest pewna jej słuszności. – Wciąż będę jeździła na 29” rowerze Merida Big.Nine. Wierzę, że w tym sezonie również osiągnę z nim wiele. Czuję, że mam najlepszy rower na świecie, który najlepiej odpowiada mojemu stylowi jazdy i daje mi komfort, którego potrzebuję, by jeździć na swoim najwyższym poziomie – tłumaczy. Odkąd przesiadła się na 29” model, nigdy nie wróciła już do 26” roweru.
Gunn-Rita Dahle Flesjaa pozostaje więc przy modelu, na którym w zeszłym sezonie została mistrzynią Europy, wicemistrzynią świata zarówno w cross country, jak i maratonie, a także zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wyrównała także rekord Julie Furtado w liczbie zwycięstw w zawodach Pucharu Świata (28) i w tym roku powalczy o poprawienie go. Jedną z zawodniczek, która może chcieć utrudnić jej to zadanie, jest Maja Włoszczowska. – Mam nadzieję, że Maja wróci do wysokiej formy. Bardzo lubię z nią rozmawiać i cieszę się na jej powrót po kontuzji – mówi zawodniczka od lat związana z Multivan Merida Biking Teamem.
- Rower na raty?
- Czas na rower