Nawigacja rowerowa – czym kierować się przy zakupie?
Używanie nawigacji satelitarnej staje się coraz powszechniejsze, a w wielu dziedzinach turystyki tradycyjne mapy powoli odchodzą do lamusa. Posiada ją już większość kierowców samochodów, możliwość nawigowania posiada także praktycznie każdy nowszy smartfon. Czy jest więc sens kupowania specjalnej nawigacji dla rowerzysty? Naszym zdaniem zdecydowanie tak! Czym więc kierować się przy zakupie tego coraz powszechniejszego akcesorium? Oto kilka naszych porad.
Kupując zestaw do nawigacji dedykowany rowerzystom, najczęściej odruchowo kierujemy się jego ceną. Oczywiście jest to niezwykle ważny aspekt każdego zakupu, ale zanim nabędziemy elektroniczne cudeńko za kilkaset (lub więcej) złotych, warto przede wszystkim zadać sobie pytanie – w jakich okolicznościach będziemy używać tego sprzętu. Oczywiście bardzo często kupujemy „na zapas” – nawet jeśli nie jeździmy na długich dystansach, chcielibyśmy, by nawigacja do tego się nadawała. Zawsze jednak warto zastanowić się dobrze, zanim wyciągniemy pieniądze z portfela.
Do najważniejszych cech nawigacji, które trzeba rozpatrzeć przed zakupem należą przede wszystkim – pojemność baterii, dokładność map oraz odporność na używanie w trudniejszych warunkach pogodowych i terenowych. Do jazdy po mieście i jego okolicach zdecydowanie wystarczy nam prosty zestaw lub „od biedy” nawet zwykły smartfon, natomiast im dłuższe i bardziej wymagające trasy planujemy odbywać – tym bardziej zaawansowany model ( tym samym droższy) będziemy musieli zakupić.
<content>19112</content>
Do podstawowych cech zestawu do nawigacji należy żywotność baterii. Obecnie najczęściej spotyka się zestawy zasilane przez ogniwa litowo-jonowe, które można wielokrotnie ładować – dokładnie w ten sam sposób jak nasze telefony komórkowe. Natomiast dużo rzadziej spotyka się zestawy zasilane „paluszkami” – większe i cięższe, co nie znaczy, że nie mają one swoich zalet. Najlepiej by akumulatory mogły nam zapewnić ciągłą pracę nawigacji w granicach 15-20 godzin (czyli nawet do trzech dni „normalnej” jazdy na rowerze. Dzięki temu nie będziemy mieli konieczności częstego ładowania, co w warunkach np. kilkunastodniowego trekkingu w odludnym terenie nie zawsze jest możliwe.
Najlepiej zawsze mieć i tak zawsze zapasowy akumulator (a przy wyjazdach w prawdziwą dzicz – nawet i dwa). Natomiast w przypadku baterii „paluszków” (AA) czy też ich mniejszej wersji (AAA) sprawa jest nieco prostsza – można je kupić praktycznie w większość kiosków czy sklepików nawet w najbardziej zapadłych zakątkach Europy. O przypadkach dalszych wyjazdów w egzotyczne kraje nie wspominamy tutaj – przygotowania do takiej wyprawy do zupełnie inny temat…
Odporność na warunki zewnętrzne, to przede wszystkim trzy parametry – wodoszczelność, odporność na warunki termiczne oraz na wstrząsy. Jeśli chodzi o wodoodporność to najczęściej dobre urządzenia posiadają oznaczenia skali IPX, której poszczególne stopnie odpowiadają odporności na poszczególne warunki pogodowe. Najprostsze urządzenia (stopnie 1 do 4) posiadają odporność na krople wody spadające pionowe lub pod coraz większym kątem, natomiast najwyższe stopnie skali zapewniają dobrą pracę urządzenia przy krótkotrwałym zanurzeniu pod wodę na niewielkiej (do 1-2 metry) głębokości.
Jeśli chodzi o temperatury, to większość urządzeń może pracować w temperaturze od 0 do 40 stopni. Lepsze urządzenia będą miały zakres pracy dużo większy – od -20 do +55 stopni. Warto jednak pamiętać, że w przypadku dużego mrozu drastycznie spada wydajność baterii – nawet trzykrotnie. Są to jednak już przypadki ekstremalne, które zazwyczaj nie dotyczą 99 procent użytkowników sprzętu.
Jeśli chodzi o odporność na wstrząsy, najważniejsza rolę ogrywa tutaj obudowa, która powinna być wykonana z aluminium, dodatkowo zabezpieczonego gruba warstwą elastycznego tworzywa amortyzującego upadek urządzenia (najczęściej wraz z całym rowerem…). Jeśli posiada ekran dotykowy – musi mieć go zabezpieczony hartowaną szybką. Warto pamiętać jednak, że każda nawigacja to sprzęt elektroniczny, czuły na uderzania, w związku czym nie ma urządzeń „niezniszczalnych”, nawet jeśli zapłacimy za nie grube pieniądze. Dlatego klasyczną mapę zawsze wato ze sobą mieć…
Jeśli chodzi o mapy, to już po kilku godzinach użytkowania nawigacji widać, jak wielka różnica musi być pomiędzy ta używaną na rowerze, a tą którą posiadają popularne nawigacje samochodowe lub smartfony. Dobra mapa musi pokazywać drogi gruntowe i leśne, rzeźbę terenu (poziomice i cieniowanie), a także dokładną sieć strumieni i rzek. Dobre mapy dla rowerzysty zawierać też powinny dodatkową informacje turystyczną – szlaki, schroniska, zabytki i tym podobne rzeczy.
Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie mapy elektronicznej dokładnie takiej samej, jak papierową – polskie ora zagraniczne firmy kartograficzne coraz częściej oferują taką możliwość, a ich dokładność zarówno pod względem informacji topograficznej, jaki turystycznej, a także wykalibrowanie GPS są obecnie bardzo dobre i wystarczające. Oczywiście pamiętać trzeba o tym, by mapa była wgrana offline na urządzenie – jeżdżąc po terenie nie zawsze będziemy mieć dostęp do internetu, a nie ma nic gorszego niż sytuacja, kiedy nagle zamiast rysunku terenu zobaczymy białą plamę…
Dodatkowe funkcje, które powinno posiadać urządzenie GPS są często rozbudowane, a producenci prześcigają się w wymyślaniu, coraz to większej ilości bajerów, które mają zazwyczaj na celu przede wszystkim podniesienie ceny urządzenia. Jednak warto w tym miejscu wymienić kilka dodatków, które warto w nawigacji mieć. Dobrą rzeczą jest wskazanie aktualnej wysokości, zwłaszcza jeśli jeździmy w terenie górskim, a także temperatury, której odczuwalność zwłaszcza przy stromych podjazdach i intensywnym wysiłku jest zazwyczaj znacznie „zawyżana” przez organizm.
Oczywiście przydatną cechą, którą w tej chwili posiada już prawie każde urządzenie, jest rejestrowanie trasy, wraz z możliwością bezpośredniego wysłania go z urządzenia do sieci, łącznie z zsynchronizowaniem z darmowymi mapami w sieci – GoogleMaps czy też OpenStreets lub innymi. Warto mieć także możliwość zapisywania waypointów, ulubionych miejsc na trasach, przy czym im większa możliwość zapamiętania tego typu miejsc w urządzeniu – tym lepiej. Coraz popularniejsze jest także obliczanie spalanych kalorii, a także obliczanie ubytku wody z organizmu, co zawsze daje orientację, jak często i jak dużo powinniśmy pic na trasie.
Podsumowując - jeśli jeździmy na krótkich dystansach, w mieście czy też podmiejskich okolicach, najważniejszą cechą będzie dokładność i aktualność map, pojemna bateria ma w tym przypadku mniejsze znaczenie. Jeżeli jesteśmy długodystansowcami i wybieramy się na kilka dni z sakwami – najważniejsza cechą, oprócz dokładności map będzie wytrzymałość baterii i odporność na warunki zewnętrze. Największych wymagań od nawigacji powinni oczekiwać wszyscy, którzy jeżdżą długie wycieczki w górach – wtedy liczy się praktycznie każdy z opisanych przez nas cech nawigacji GPS.
- Czechy - na rowerze i cyklobusem
- Szlakiem Mikołaja Kopernika przez Warmię