Pierwsza dłuższa wycieczka w sezonie - poradnik dla leszczy.

Wiosenna pogoda towarzyszy nam od dłuższego czasu. Na ulicach widzę coraz więcej miłośników dwóch kółek, część kreci kilometry na długich trasach, część wyjechała na krótkie wycieczki do parku. Nie wiem, jakie ty masz plany, nie wiem, w jakiej jesteś kondycji po zimie. Szczerze mówiąc, to zupełnie cię nie znam. Znam błędy, które ja i moi najbliżsi rowerowy znajomi popełniliśmy wielokrotnie na początku sezonu. Przed tymi błędami chcę cię przestrzec.
Nie będzie to poradnik z cyklu tak modnych dziś: Ja ci pokaże, co masz robić, a ty masz mnie naśladować. Będzie to krótka lista pomysłów na pierwszy wyjazd wynikająca z wieloletniego doświadczenia i wielu, wielu błędów, które przez lata poczyniłem
Zacznę od najważniejszego, rower. Pamiętasz, w jakim stanie go zostawiłeś na zimę? Rower brudny czy czysty? Łańcuch umyty i nasmarowany czy uwalony błotem? Rower wisiał czy stał całą zimę?
Po takim krótkim rachunku sumienia z grozą przyznałem, że mój rower zostawiłem brudny, łańcuch jedynie przetarty był z błota, a z przedniego koła całkowicie zeszło powietrze. Dlaczego mu to zrobiłem? Cóż,, miałem nadzieję, że zimą pojeżdżę…
Pamiętaj, by przed pierwszym wyjazdem sprawdzić stan techniczny roweru, ciśnienie w kołach, hamulce i stan baterii w oświetleniu (długo nieużywane baterie lubią się rozlewać). Wyczyść i posmaruj łańcuch. Najlepiej będzie oddać rower w ręce specjalisty w serwisie. Więcej o przygotowaniu roweru do pierwszej jazdy znajdziesz tu:
Po przeglądzie roweru nadchodzi czas na przegląd Twojej formy :)

Równie ważny jesteś Ty. Jeśli jesteś starym wygą, który przejechał Wisłę 1200, Robinsonadę lub kręcisz rocznie tysiące kilometrów, to nie czytaj dalej, tylko pędź na rower.
Z pozostałymi podzielę się moimi błędami, może ich nie powtórzycie.
Kiedyś wybierając się na krótkie wycieczki wokół komina, nie zabierałem podstawowych narzędzi: multitoola, łatek, zapasowej dętki i pompki. Jak łatwo się domyślisz, przytrafił się kolec z akacji kilka kilometrów od domu. Wróciłem, pchając rower.
- Co do multitoola, to usłyszałem ostatnio takie zdanie: im tańszy masz rower, tym częściej będziesz dokręcał „śrubki”.
Kolejna przygoda miała miejsce w Niedzielę Wielkanocną, wjechałem w olbrzymią psią kupę. Koła uwalone, odnalazłem na mapie ręczną myjnię w pobliżu (taka wolnostojąca). Popchałem rower, ku zgrozie okazało się, że myjnia przyjmuje tylko monety. Miałem przy sobie jedynie kartę. Sklepy zamknięte. Na szczęście zlitował się dwuzłotówką spotkany przechodzień.
Sprawdź, czy w bidonie nie zaległa się pleśń, jeśli tak, to kup nowy i pamiętaj, by zawsze był pełny. Zwykła woda jest lepsza od braku wody!
Nagły głód i brak cukru dają mi się często we znaki. Po kilku nagłych odcięciach zasilania zawsze mam ze sobą mocno słodki i pełen energii baton i dropsy z glukozą.

Jak zaplanować pierwszą w sezonie trasę rowerową.
Kiedyś pojechałem z Chorzowa w zupełnie nieznanym kierunku, wytyczyłem trasę na Tarnowskie Góry do rodziny. Domyśl się. Czy byłem zadowolony? Nie. Po drodze spotkałem pełne błota koleiny, ruchliwe drogi i cała frajda minęła bardzo szybko.
Już nie ryzykuję, wybieram znaną sobie trasę „wokół komina”, czasem zataczam 40-kilometrowe koło z Chorzowa do Chorzowa przez Bytom, Siemianowice, Czeladź, Sosnowiec i Katowice. Trasa prowadzi po ścieżkach rowerowych, bocznych drogach, chwilami po starych nasypach kolejowych i lesie. Zawsze jest blisko do drogi, z której ktoś będzie mógł mnie odebrać. Czasem gdy bardzo niepewny jestem formy wybieram krótszą trasę z Chorzowa przez Lipini, Chropaczów, Bytom do Chorzowa. Zapis tej trasy znajdziesz poniżej.
Gdy solidnie przepracowałem na nartach zimę, to zmieniam koncepcję. Ruszam porannym pociągiem do Wisły. Ze stacji Wisła Głębce ruszam do Chorzowa wzdłuż Wisły. Trasa jest dłuższa, około 100 km. Ma jedna ogromną zaletę, prowadzi w dół, przewyższenia są na minusie i co bardzo ważne, co kilkanaście kilometrów jest stacja kolejowa. Wycieczkę zawsze mogę przerwać i pociągiem wrócić do domu.
Zapis jednego z wariantów trasy Wisła Chorzów
Jak widzisz, doświadczenie nauczyło mnie, że na pierwszy raz nie warto zbytnio kombinować. Trasa okrężna lub tras wzdłuż torów kolejowych uczęszczanej przez podmiejskie pociągi linii to bezpieczne pomysły na pierwszy odrobinę dłuższy wyjazd.
Taki tras znajdziesz Polsce bardzo dużo, mozesz pojechac wokół swojego miasta, miasteczka czy odjechać kawałek pociągiem i wrócic do domu. Ograniczeniem jest tylko twoja wyobraźnia.
Polecam nasz atlas tras rowerowych, znajdziesz w nim tysiące tras, od krótkich, po trasy liczące ponad 1000 kolometrów.
Do zobaczenia na drogach i bezdrożach.